środa, 7 października 2015

Edukacja

Człowiek uczy się całe życie i to nie jest zależne od szkoły, jednak mamy obowiązek uczyć się do 18 roku życia. Po gimnazjum mamy wybór - liceum, technikum lub zawodówka. W wieku 16 lat musimy podjąć decyzję która - nie oszukujmy się - będzie miała wpływ na naszą przyszłość. W tak młodym wieku dużo osób nie ma pojęcia co tak na prawdę chce robić w przyszłości. W takim wypadku najczęściej wybierają liceum. 
Uważam, że głupotą jest wybór szkoły w wieku jeszcze małego gówniarza. Naprawdę można sobie zniszczyć życie.
Znam kilka osób, które po prostu zrezygnowały ze szkoły, bo kierunek który wybrali nie spodobał im się. Co teraz robią? Praca raz jest a raz jej nie ma. Większość z nich planuje wyprowadzić się za granicę. 
Praktyki w technikum często wyglądają tak, że uczniowie zamiatają podłogi, a jak przyjdzie co do czego to nic nie potrafią. Nie mówię, że jest tak wszędzie, ale znam takie przypadki.
W swoim życiu chciałam być już fryzjerką, piosenkarką, aktorką, nauczycielką, tancerką, pisarką i weterynarzem, a jak przyszedł wybór szkoły - pustka. 

Dziękuję za uwagę.

piątek, 1 maja 2015

Internet


W dobie internetu powoli zapominamy czym są prawdziwe spotkania. Ludzie poznają się przez internet, kupują przez internet, rozmawiają przez internet. Wszystko robią przez internet. Pamiętam czasy, gdy na osiedlu jedna osoba miała komputer i przychodziło się do niej całą paczką, żeby zagrać w jakąś grę. Na dwór wychodziło się codziennie. Nie trzeba było dzwonić do kogoś 50 razy, żeby ten wyszedł. Nawet nie było jak zadzwonić. Każdego dnia, niezależnie o której godzinie na dworze ktoś był. Co mamy teraz? Smartfony, tablety, laptopy, palmtopy itd. itp. 
Nie zazdroszczę dzieciom w tych czasach. To nie jest dzieciństwo.
Ostatnio zauważyłam również, że czasami nawet jeśli już chcę się wyrwać z domu to zwykle nie mam z kim, bo każdy siedzi przed komputerem. Nie wiem jak można cały dzień zmarnować na gapieniu się w kolorowy ekran. Zastanówmy się nad sobą. Codziennie tracimy tutaj tyle czasu. Wiecie co moglibyśmy zrobić za ten czas? Wszystko.



Jak większość rzeczy, internet ma też swoje dobre strony. Poznawanie wielu ciekawych ludzi, którzy często mieszkają bardzo daleko od nas i gdyby nie internet to nigdy byśmy ich nie poznali. 
Można dowiedzieć się tu dużo interesujących rzeczy (jak i dużo głupot, ale to już swoją drogą). Jeśli mamy kogoś za granicą, bez problemu możemy z tą osobą porozmawiać. Komputer ułatwia pracę wielu osobą. Znajdziemy tutaj numery telefonów do lekarzy, fryzjerów, korepetytorów czy szkół z naszej okolicy.

Jak widzicie wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Internet, komputer, gry. Czasem to forma rozrywki, a czasem uzależnienie.



Dziękuję za uwagę.

wtorek, 3 lutego 2015

Szybki post, ferie, zajęcia, książki i filmy


Hej!
Już od soboty mam ferie! Nareszcie. Piszę dopiero dzisiaj, bo nie miałam internetu. Dzisiaj obudziłam się z myślą, że muszę iść do szkoły i przeżyłam mały zawał. Właściwie pomyślałam, żeby napisać w tym poście o tym co będę robić w ferie, ale zapomniałam, że będę robić to co zwykle: czytać książki, oglądać filmy, grać na komputerze i pianinie. Zwyczajnie muszę trochę odpocząć od rzeczywistości jaką jest szkoła.
Jeśli znacie jakieś fajne książki lub filmy to piszcie, bo grozi mi śmierć przez nudę. :(
Taka szybka notka, muszę lecieć, bo jadę nie długo do babci. Muszę jej dać w końcu bombonierkę na dzień babci, haha. Nie dałam tylko dlatego, że byłam chora.

Piosenka na dobry początek dnia:







środa, 28 stycznia 2015

Nastoletni bunt, Walentynki

Witam wszystkich na moim blogu!
Jeśli już tu jesteś i moja paplanina cię zaciekawiła zostaw komentarz, zaobserwuj. Będę bardzo wdzięczna :)


NASTOLETNI BUNT

Jako, że w mojej szkole ostatnio dochodzi do coraz bardziej śmiesznych sytuacji, postanowiłam ponarzekać na współczesnych nastolatków. Wiem, to trochę dziwne, ponieważ sama jestem współczesną nastolatką, więc będę narzekać również na siebie.
A więc zaczynajmy.
Znacie to uczucie, kiedy ktoś na lekcji robi coś, co przekracza twoje własne wytyczone granice? Tak na prawdę każdy ma swoją własną granicę. Jednemu "włączy" się ona na powiedzeniu przekleństwa, drugiemu na czymś innym, a trzeciemu jeszcze na czymś innym. To jest nasze stop. Nasz hamulec. Podejrzewam, że nie ma takiej osoby na Świecie, która by tak nie miała.
Jak słyszę, że ktoś rzucił w nauczycielkę siekierą, lub czymś podobnym, to mój mózg wariuje i nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Gdzie się podziały granice takich ludzi? Rozumiem, że hormony buzują i tak dalej, ale żeby robić takie rzeczy?

Z drugiej strony mamy inny przykład. To ja mam ochotę rzucić w kogoś siekierą jak słyszę gorzkie żale tej osoby. Ale nie rzucę w nią siekierą, bo mam swoje granice.
Nienawidzę jak ktoś się żali. Nie mówię tutaj o osobach które naprawdę mają problemy (a takie zazwyczaj są skryte i nic nie mówią). Mówię o typowych nastolatkach, które twierdzą, że dużo przeżyły, bo chłopak ją rzucił. Nie myślę, że nastolatek nie może dużo przejść, ale jak słucham wyznania 14-latek, jakie to one są smutne, bo mama odłączyła im internet to mam ochotę płakać.
WALENTYNKI

Jako, że już nie długo Walentynki, czyli święto Walentego, chciałabym wam życzyć wszystkiego najlepszego. Ja jednak chyba nigdy nie przywiązywałam jakiejś większej uwagi do tego święta. Miłość powinniśmy sobie okazywać cały rok a nie tylko w jeden dzień.

Już nie długo mam ferie, więc będę mogła poświęcić więcej czasu blogu. :D
Na dzisiejszy wieczór polecam:


Dziękuję za uwagę :)


poniedziałek, 26 stycznia 2015

Zmiany

Jak zwykle moje postanowienia o prowadzeniu blogu poszły na marne. 
Ale właśnie dzisiaj przypomniałam sobie o nim!
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie temat zmian, chciałabym się podzielić z wami moimi przemyśleniami. Jeszcze żeby ktoś to przeczytał.

No dobra, do rzeczy.

Na pewno doświadczyliście kiedyś zmian. Chciałabym się skupić na zmianach które zaobserwowaliśmy u kogoś. Czasami czujemy, że nasza bliska osoba się zmieniła (oczywiście, jeśli wierzymy w to, że człowiek może się zmienić). To nie jest tak jak się mówi - nie zmieniłam się, to ty mnie lepiej poznałeś/aś. Nie zgadzam się z czymś takim. No proszę was, jeśli np. ktoś zna kogoś całe życie to jak ma jeszcze lepiej go poznać? Ewidentnie czujemy zmianę w zachowaniu tej osoby. Może to być zmiana na lepsze, może być i na gorsze. W pewnym momencie zaczyna nam brakować tej osoby takiej jaką była. Według mnie coś takiego jest normalne. To dlatego w życzeniach mówimy: nigdy się nie zmieniaj. Bo kochamy tą osobę taką a nie inną. 
A właśnie najgorsza zmiana to ta, którą robimy dla kogoś.
Ludzie przychodzą i odchodzą, a jeśli ktoś wymaga od nas zmian, to nie jest nas wart.


Dziękuję za uwagę.
Na poprawę wieczoru polecam:


wtorek, 27 maja 2014

witaj maj, żegnaj maj

Nie pisałam nic od marca i postanowiłam wziąć się trochę do pracy.
Zostało już tylko 3 dni do końca maja. Później już tylko czerwiec i wreszcie upragnione WAKACJE!
Koniec maja = mniej czasu na poprawianie ocen. Na szczęście ja nie mam się czym martwić - moje oceny nie są aż tak tragiczne.

Macie jakieś plany na wakacje?

Ja wyjeżdżam w lipcu na 10 dni do Grecji. Razem z przyjaciółką planujemy 2-3 dniowy wypad do Warszawy albo Krakowa (jeszcze się nie zdecydowałyśmy).






Jeszcze tylko trochę ♥


Smutno, mi, bo jeden z moich ulubionych seriali właśnie się skończył :(


Dużo osób uważa, że zakończenie powinno być inne, jednak według mnie jest idealne. Wiedziałam, że ciocia Robin, nie może być tylko ciocią. c: